Nadeszły niepostrzeżenie czasy matriarchatu. Dziś dążenie do równouprawnienia kobiet przekroczyło już swój próg graniczny i w wielu obszarach stało się swoją karykaturą.
To mężczyźni, ojcowie cierpią teraz z powodu wykluczenia, dyskryminacji, izolacji i przemocy, którą bardzo często tłumią w sobie.
Mężczyźni żyją krócej.
Presja społeczno-feministyczna, która piętnuje nasze wrodzone cechy, powoduje w nas frustrację i wewnętrzną emigrację. Pomawia się nas hurtowo o przemoc, agresję, gwałt i pedofilię. Bezkarnie!
Nasze dzieci są wychowywane przez coraz bardziej apodyktyczne matki, które nas alienują od synów i córek.
Tak dalej być nie może. Pora na zmiany!
